Zmieniliśmy Regulamin oraz Politykę Prywatności.
Przeczytaj dostosowaną do zmian w prawie ochrony danych osobowych treść Regulaminu oraz Polityki Prywatności.
Monitorujemy anonimowo aktywność na stronie, korzystamy z cookies.
Jeśli nie zmienisz ustawień przeglądarki pliki cookie będą zapisywane na Twoim urządzeniu. Akceptuje
Wykres poziomu wody w jeziorze Gopło na przestrzeni ostatnich 4 lat
Nasz niezawodny ekspert Janusz Kaźmierski przesłał nam wykres stanu wody Gopła za ostatnie czterolecie. Jest to okres, w którym grono amatorów, miłośników jeziora Gopło wnikliwe prowadziła obserwacje wodowskazu.
Oto komentarz pana Janusza Stany Gopła w ciągu ostatnich czterech lat. Widać wyraźnie, jak dziwny to był okres. Najpierw - bardzo niski stan, i to przez długi czas. Potem gwałtowne anomalie, kiedy to trzy lata temu zaczęto kopać dół w Tomisławicach, a równocześnie spadło dużo deszczu. Na domiar złego RZGW zaspał i nic nie zrobił, żeby zapobiec dużemu wezbraniu Gopła. A to, co jest teraz, daje nadzieję, że RZGW będzie się starał utrzymać porządek. W ostatnim roku poziom wody był jako-taki, zmieniał się nieznacznie, od 214 do 245 cm na wodomierzu. Co prawda wolałbym, żeby w Gople było trochę więcej wody, w granicach 250-280 cm na wodomierzu, ale i tak jest lepiej niż cztery lata temu.
Możemy sobie tu ubolewać nad inercją RZGW, ale to jest organ rządowy i robi tylko to, co mu nakaże władza zwierzchnia. Cały ten proces udzielania zezwolenia na kopanie w Tomisławicach wygląda na improwizację. Dopiero z 3-4letnim poślizgiem po decyzji o kopaniu RZGW zaczyna porządkować sprawy wody w Gople.
Mamy i my w tym wykresie swój udział, na który składa się kilkaset odczytów wodowskazu udokumentowanych naszymi zdjęciami. Oto kilka zdjęć z najtrudniejszego dla nas okresu w odczytywaniu wodomierza jakim był gwałtowny przybór wody w okresie jesień 2010 - zima 2011. Aby nieprzerwanie prowadzić obserwacje w tym czasie zmuszeni byliśmy do wyznaczenia dodatkowych punktów pomiarowych oddalonych od wodomierza nawet o kilkaset metrów. W tym czasie mieliśmy oprócz zmagania się z naturą problem z obserwatorem RZGW, z którym współpracowaliśmy nieoficjalnie przez ponad rok, a który naciskał na nas abyśmy poważnie ograniczyli wstawianie zdjęć wodowskazu na naszej stronie bowiem nasze odczyty odbiegały od oficjalnych komunikatów. Od 2012 roku podobno odczyt poziomu wody w Gople prowadzony jest za pomocą urządzeń elektronicznych.
Jeszcze raz gratuluję wytrwałości i konsekwencji. Naprawdę warto wiedzieć więcej, tak jak to już kiedyś napisałem do Waszego sąsiada w Internecie, do redakcji kruszwica.org. Tylko wspólnie możemy działać skutecznie. To skutkuje, Panowie! Te obawy obserwatora IMGW, czy może RZGW, o których teraz napisaliście, że publikowanie zdjęć wodomierza jest ryzykowne, to dla mnie coś nowego, nie wiedziałem o tym, choć wiem nie od dziś, że prawda bywa niewygodna. Czy ten sprzeciw organów zarządzających wodą wobec naszego dokumentowania poziomu wody ma jakiś sens? Zapewne tak jest, można z dużym prawdopodobieństwem wskazać na główny powód.
Jak już wiemy od czasu ostatniego wezbrania, tego sprzed dwóch lat, opady w końcu 2010 roku ujawniły to, o czym kruszwiczanom władze wyższe od kruszwickich nie powiedziały, a co wpływa na poziom wody w Gople. Nie podano, ile wody będzie się dolewać z wykopu w Tomisławicach. Coś tam enigmatycznie bąkano, ale w sposób uspokajający, że to lepiej. Bo na Kujawach wody jest tak mało, że dodatkowa dolewka tylko poprawi sytuację. Nie powiedziano jednak w ogóle o jeszcze jednym przedsięwzięciu, mianowicie o tym, że przebudowano jaz na kanale Warta-Gopło tak, żeby można było spuszczać do Gopła nadmiar wody z Warty. Oczywiście wtedy, kiedy taki nadmiar wystąpi. I wystąpił, jak wiemy. Po dużych opadach na jesieni 2010 roku wody w Gople zaczęło przybywać. I to znacznie szybciej niż kiedyś. Po prostu po opadach trzeba było pompować znacznie więcej wody z wykopu w Tomisławicach, a także odprowadzić dodatkową wodę z Warty, której poziom podniósł się powyżej poziomu wody na jazie (chyba w Gawronach jest ten nowy jaz). Okazało się, że pomysły RZGW nie zostały wcześniej dostatecznie sprawdzone. W rezultacie to właśnie Gopło odczuło najsilniej tamto wezbranie. Ani w Noteci, ani w Jeziorze Pakoskim nie było aż takiego wezbrania jak w Gople. No i zarządcy starali się ukryć swój błąd. Może bali się obcięcia premii? Możemy ich zrozumieć, ale nie możemy ich usprawiedliwiać. Biorą pieniądze z naszych podatków, więc mamy prawo ich skontrolować. I udało się! Wiemy więcej i możemy tym samym więcej wymagać. W końcu im za to płacimy. Trzeba to kontynuować. Mamy taki obowiązek, także wobec samych siebie. I tylko warto zwrócić uwagę na ten elektryczny pomiar poziomu wody. To urządzenie może utajnić informację o poziomie wody, jeśli np. komuś przyjdzie do głowy zlikwidowanie tego obecnego wodomierza. W takim przypadku nie będzie z czym porównywać i czego fotografować. Powinniście ustalić, gdzie to jest, to miejsce nowego pomiaru poziomu wody. Może tam przyczepią jakąś łatę wodowskazową?
Ja w tych sprawach jestem laikiem, ale popieram Janusza bo wiem że On się na tym zna.
Sam zaobserwowałem jak przybrała woda w Przyjezierzu i oby tak dalej. Nie wiem, czy na ten stan rzeczy wpłynęły nasze dociekania, czy protesty, ale faktem jest, że ktoś zaczyna myśleć. Oby tak dalej.
No pewnie że macie racje bo jak stajemy się zbyt dociekliwi to wtedy władze zaczynają myśleć intensywnie i się poprawia, bo boją się że bedą potrzebować wtedy łaski ludzi jak przyjdą wybory.
Dla porządku napiszę jeszcze raz o tym elektrycznym pomiarze poziomu wody w Gople. Urządzenia rejestrujące poziom wody są znane od dawna. Są to limnigrafy, kiedyś z mechanizmem zegarowym i zapisem na taśmie papierowej, teraz napędzanie elektrycznie i rejestrujące na pamięciach półprzewodnikowych. Regułą kiedyś było umieszczanie obok takiego urządzenia tradycyjnej łaty wodowskazowej (dla łatwej kontroli). Takiej samej łaty jak na naszym starym wodomierzu. Nie wiem, jakie są plany IMGW co do obecnego wodomierza, ale obawiam się, że kontrola nasza, którą już ktoś z RZGW nazwał społeczną, może być komuś nie w smak także i w przyszłości. Dlatego doradzam usilnie odszukanie miejsca, gdzie zainstalowano limnigraf. Trzeba sprawdzić, czy jest tam tradycyjna łata z podziałką. Dobrze by było pokazać tę łatę tutaj, obok zdjęcia starego wodomierza, i porównać wskazania. Na wypadek, gdyby temu leciwemu już wodomierzowi stała się jakaś krzywda. Inny sposób to wyszukanie w terenie jakiegoś miejsca pomiaru poziomu wody i przeprowadzenie pomiarów porównawczych. Nie namawiam do stawiania łaty własnego pomysłu, ale do wyszukania miejsca, gdzie będzie łatwo zmierzyć odległość od wody do jakiegoś stałego punktu. Czy to na filarze mostu, czy na jakiejś innej budowli stojącej w wodzie. Tak jak to zrobiliście zimą dwa lata temu. Liczę jednak na to, że staremu wodomierzowi nie stanie się krzywda. Jego istnienie leży w interesie miasta, więc i urząd powinien dbać o to urządzenie.
Kopiowanie tylko za zgodą autorów strony lub po dodaniu źródła do treści
Zalecana przeglądarka: Mozilla Firefox Zalecana rozdzielczość: od 1280 na 1024 pikseli
Kruszwica.tk korzysta z plików cookies w celu realizacji usług: statystycznych, społecznościowych, funkcjonalnych. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Zmiany ustawień dotyczących cookies można dokonać w każdym czasie. Szczegółowe informacje umieściliśmy w Polityce Prywatności i Bezpieczeństwa.