Zmieniliśmy Regulamin oraz Politykę Prywatności.
Przeczytaj dostosowaną do zmian w prawie ochrony danych osobowych treść Regulaminu oraz Polityki Prywatności.
Monitorujemy anonimowo aktywność na stronie, korzystamy z cookies.
Jeśli nie zmienisz ustawień przeglądarki pliki cookie będą zapisywane na Twoim urządzeniu. Akceptuje
"Rozliczenie po kulturze" kruszwickiej władzy (1958) i osadnictwo Górali nad Gopłem po 1945 roku - Kruszwica na falach eteru
Powojenna historia Kruszwicy "przebija" się w audycjach folklorystycznych radia PiK z 1958 roku "W cieniu mysiej wieży" autorstwa Anny Jechniny i z 1988 roku "Górol ci jo kujawioczek" autorstwa Andrzeja Krystka. Audycja Pani Anny Jachniny z 1958 roku zrealizowana na kształt wieczornicy przeplatana jest opowieściami i ludowymi piosenkami kujawskimi.
To u stup Mysiej Wieży odbyła się wieczornica w 1958 roku. Razem z Panią Anną Jachniną (Bydgoskim Kolbergiem) do Kruszwicy przyjechali artyści z zespołu ludowego z Bydgoszczy. Kruszwicę reprezentował zespól ludowy z miejscowej Gminnej Spółdzielni Samopomocy Chłopskiej oraz mieszkańcy. W tle słychać nawet strażaków OSP "który mają łatać dziury w kruszwickiej kulturze"
Można dowiedzieć się z niej wielu ciekawych rzeczy dotyczących Kruszwicy w tamtym czasie. Piętnowana jest tam ówczesna władza z przewodniczącym Miejskiej Rady Narodowej na czele. Autorzy audycji mogą sobie na to pozwolić bowiem dzieje się to po październiku 1956 roku. Ludzie ci tak naprawdę nigdy nie rozliczeni ze swojej działalności w sposób haniebny w latach 1945-56 doprowadzili do rozkładu kultury w naszym mieście, niszczyli w sposób bezwzględny osoby zasłużone dla Kruszwicy. Zlikwidowali założone przed wojną muzeum nadgoplańskie, a eksponaty oddali lekką ręką do innych miast. W audycji pojawia się Albin Maksymilian Knoll kustosz tegoż muzeum, który z narażeniem życia w czasie okupacji niemieckiej zabezpieczył i przechował wiele eksponatów. Ciekawy wątek w audycji jest to jak to Pana Knola przerzucano z miejsca na miejsce od rzeźni do kościoła ewangelicznego.
Nieprawdopodobne w budynkach rzeźni miało znajdować się muzeum kruszwickie?
Co robił Pan Knoll w dawnym kościele ewangelickim? Czyżby tam miało być ulokowane muzeum? W dobie trudności lokalowych takie wyjście byłoby nawet logiczne. Przy okazji można wywnioskować z tego, że kościół nie tak od razu (poza wieżą) zniknął z Rynku po wojnie. Koniec końców Pan Knoll trafił do więzienia, a kościół ostatecznie zburzono. Zdjęcie pochodzi z lat okupacji niemieckiej.
Nowa władza w końcu na swój sposób (po donosie) podziękowała jemu za wszystkie zasługi dla Kruszwicy wsadzając Go do więzienia za posiadanie broni, która była eksponatem muzealnym.
Druga z audycji z 1988 roku to wspomnienia góralek członkiń Nadgoplańskiego Zespołu Folklorystycznego ("Pindel-szoł"), które po wojnie znalazły nad Gopłem swoją ziemię obiecaną. Do Grodztwa pod Kruszwicą trafiło wtedy około 30 rodzin z południa, które pozostawiały tam skaliste poletka i znalazły tutaj swoje miejsce na żyznym czarnoziemie. Pomogła im w tym powojenna reforma rolna poprzez rozparcelowanie majątku poniemieckiego w Grodztwie.
Nadgoplańskie pola w jednym kawałku.
Lata 60 XX wieku osadnicy z gór na dobrze zagospodarowali się już na rozparcelowanym majątku.
To już początek XXI wieku. Pionierzy zasiedlający tę ziemię przekazali je swoim następcom. Gospodarstwa rolne prowadzą tylko nieliczni większość ziemi przeznaczono pod zabudowę jednorodzinną, a część Grodztwa została wchłonięta przez miasto.
Kopiowanie tylko za zgodą autorów strony lub po dodaniu źródła do treści
Zalecana przeglądarka: Mozilla Firefox Zalecana rozdzielczość: od 1280 na 1024 pikseli
Kruszwica.tk korzysta z plików cookies w celu realizacji usług: statystycznych, społecznościowych, funkcjonalnych. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Zmiany ustawień dotyczących cookies można dokonać w każdym czasie. Szczegółowe informacje umieściliśmy w Polityce Prywatności i Bezpieczeństwa.