Zmieniliśmy Regulamin oraz Politykę Prywatności.
Przeczytaj dostosowaną do zmian w prawie ochrony danych osobowych treść Regulaminu oraz Polityki Prywatności.
Monitorujemy anonimowo aktywność na stronie, korzystamy z cookies.
Jeśli nie zmienisz ustawień przeglądarki pliki cookie będą zapisywane na Twoim urządzeniu. Akceptuje
Do czego to służyło? Zawiasy na murze przy żelbetonowych schodach prowadzących na Mysią Wieżę.
Do czego to służyło? Zawiasy na murze przy żelbetonowych schodach prowadzących na Mysią Wieżę.
Dzisiaj kilka informacji o tajemniczym drobnym szczególe, na który większość z odwiedzających Mysią Wieżę w ogóle nie zwraca uwagi. Tuż przy okrągłych żelbetonowych schodach prowadzących na wieże, a dokładnie na szczycie fragmentu muru obronnego wmurowane są do niego trzy metalowe elementy dwa zawiasy oraz płaskownik z wywierconym otworem. Do czego one służyły? Zawiasy to pozostałość po furtce wykonanej z metalu zwieńczonej metalowymi szpikulcami. W furtce zamontowano również haczyk, który zaczepiano o wystający płaskownik z otworem, aby unieruchomić ją od działania wiatru. Była wyposażona w zamek i zamykana na elemencie, który stanowił integralną część ze schodami powstałymi w 1895 roku. Służyła jako pierwsze zabezpieczenie (drugie stanowiły drzwi w samej wieży) i miała za zadanie chronić wieżę przed wejściem do niej niepowołanych osób po godzinach, w których udostępniana była do zwiedzania. W czasach zaboru pruskiego nad Mysią Wieżą i wzgórzem zamkowym dozór sprawował stróż, który z reguły był weteranem i inwalidą wojennym. Furtka spełniała swoją funkcję do roku 1960 tj. budowy nowych żelbetonowych okrągłych schodów. Nie wiedzieć dlaczego przetrwała jeszcze długo po rozbiórce starych pruskich schodów na pewno do roku 1968, a może i nawet dłużej. Kiedy zdemontowano ją ostatecznie nie wiadomo. W latach 70 już jej tam nie było. Zawiasy przetrwały do dzisiaj mimo, że wieża poddana była ok. 10 lat temu oczyszczeniu i uzupełnianiu powstałych ubytków. Wystające metalowe elementy postanowiono zostawić podobnie jak metalowe sztaby wmurowane w mur i ucięte przy samym murze po likwidacji dawnych schodów. Zachowano również cegły, które nie odpowiadają wymiarom cegieł gotyckich. Wszystko to wygląda nieco dziwnie, najpierw kamienne fundamenty później "współczesna" cegła, a dalej już oryginalna gotycka. O historii takiego rozwiązania pisałem w artykule "Dlaczego Mysia Wieża zachowała się do naszych czasów"
Zdjęcie współczesne z pozostałościami po dawnej furtce. Widoczną nową furtkę zainstalowano na okrągłych schodach w 2011 roku. Wiązało się to prawdopodobnie z ochroną zainstalowanej kamery monitoringu.
Zdjęcie z początku XX wieku. Dobrze widoczne stare schody i otwarta furteczka.
Zdjęcie z początku XX wieku. Widać uchyloną furteczkę i fragment budynku, gdzie urzędował stróż Mysiej Wieży, który również uwieczniony jest na tym zdjęciu. Można tam było nabyć bilety wstępu do wieży i nabyć karty pocztowe, pocztówki i znaczki pocztowe. Źródło: Archiwum Allegro
Zdjęcie z okresu XX lecia międzywojennego. Pozująca wycieczka na tle schodów i furteczki. Widać fragment bardziej okazałego budyneczku stróża. Źródło archiwum Allegro.
Zdjęcie, do którego pozują chłopaki ze Szkoły Podstawowej w Zieleniu wykonano w 1968 roku. Furteczka mimo wybudowania nowych schodów jeszcze na swoim miejscu.
Kopiowanie tylko za zgodą autorów strony lub po dodaniu źródła do treści
Zalecana przeglądarka: Mozilla Firefox Zalecana rozdzielczość: od 1280 na 1024 pikseli
Kruszwica.tk korzysta z plików cookies w celu realizacji usług: statystycznych, społecznościowych, funkcjonalnych. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Zmiany ustawień dotyczących cookies można dokonać w każdym czasie. Szczegółowe informacje umieściliśmy w Polityce Prywatności i Bezpieczeństwa.